czwartek, 7 listopada 2013

Bycie grzecznym....


Istota starsza z reguły jest mało konfliktowa i dość znośna jeśli chodzi o szkolne mury.(szkoda,że w domowych pieleszach nadrabia ;))
Wiadomo czasami zdarzają się wyjątki od normy ...no bo ile można być grzecznym??!!Każdemu czasami się zdarzy.Jednak generalnie problemów nie mam z podniesionym ciśnieniem gdy zaglądam do jego zeszytu z korespondencją -nauczyciel-rodzic.

Zupełnie inaczej sprawa się ma jeśli chodzi o istotę młodszą.Tutaj to można niezłe opowiadanie napisać.
Ten gagatek przekraczając mury szkoły z dniem września pierwszym pokazuje na co go stać.Nie żeby jakiś agresor był czy dewastator,co to to nie.On bardziej z tych kręconych,wiecznie znudzonych.Oczywiście trzeba mieć na uwadze,że Pani odpowiadająca za jego edukację to leciwa kobieta i to mocno.Ba z zasadami ze szkoły sprzed lat 30 (swoją drogą dziwię się,że nie każe im na grochu klęczeć).Ogólnie ciężki orzech do zgryzienia.

No i istota młodsza ma problem...znaczy on nie tylko ona (ta Pani co ich teoretycznie edukuje).Wiecznie coś jest nie po jej myśli.Tak też zeszyt na korespondencję nie jest według jej zaleceń 16 kartkowy tylko 90 (kilka musiałam wyrwać,bo uznałam że to w jaki sposób odpisałam na jej wypociny może być za ostre.Tak,tak lubimy z ową Panią sobie w zeszycie po korespondować) .

Mamy listopad czyli dwa miesiące od tego pierwszego przekroczenia murów szkoły.

Na szybko licząc jest tych wpisów około 35.Odliczając weekendy,dni wolne i nieobecności.

Każdy inny...a to odwrócił się,innym razem znowu podrapał się po głowie (jak wiadomo powszechnie po głowie drapać się nie wypada:D),kolejnym razem miał ręce pod stołem a nie na stole (no jakoś musiał policzyć na klasówce ile to jest 28+17 ;))... a jeszcze kiedyś indziej za szybko chodził (?) po korytarzu podczas przerwy.(można w ogóle za szybko chodzić?? )....Jest tego znacznie więcej ale nie czas i miejsce teraz na cytowanie większej ilości jakże istotnych wpisów.

Za dni kilka mamy jakieś zebrania z rodzicami.Znaczy rodzic kontra nauczyciel,dokładniej wychowawca.

Wzięłam więc tą naszą istotę młodszą na stronę i poprosiłam,żeby się choć prze te parę dni postarał być grzeczny bo to obciach na rozmowę iść.Wychowawczo oczywiście coś mu obiecać musiałam bo inaczje nie dał by się przekonać(chyba,nie sprawdzałam).
Istota młodsza coś po nosem zaburczała i powiedziała,że sprawę przemyśli.

Chyba przemyślał bo od dwóch dni są same pochwały i inne takowe.

Do czego dążę???Otóż od dwóch dni istota młodsza pada jak mucha przed dobranocką.Dziwne to dość bo rzadko spotykane w jego wydaniu (ostatnio chyba jak miał lat 3 albo dużą gorączkę).Trochę mnie to zaniepokoiło ..pomyślałam,że chory może albo co.Otóż nie,wyjaśnił mi.

"Mamo bycie grzecznym jest strasznie męczące.Czuję się wykończony i idę spać"
No i śpi.....Może niech już nie będzie grzeczny skoro ma być taki zmęczony ? ;)